To szybkie, proste i niezwykle pożywne danie pochodzi z Indii. Jego głównym składnikiem jest czerwona soczewica, a swój niesamowity aromat zawdzięcza takim przyprawom jak kurkuma, kumin czy gorczyca.
Przepis znajdziecie tutaj: Dhal z czerwonej soczewicy z mleczkiem kokosowym
Lubicie barszcz czerwony? To moja ulubiona zupa z dzieciństwa. Dzisiejszy krem z buraków to jego nieco zmodyfikowana wersja, lecz równie pyszna (a na pewno bardziej aromatyczna).
Przepis znajdziecie tutaj: Krem z pieczonych buraczków.
Risotto pod nieco inną postacią, gdzie ryż arborio zastępujemy kaszą pęczak. Czy może być coś zdrowszego niż połączenie kaszy, buraczków i jarmużu? Resztki z obiadu możecie spakować sobie na pożywny lunch do pracy. Na pewno doda Wam energii!
Przepis znajdziecie tutaj: Kaszotto z buraczkami i jarmużem
Świeżo, lekko i szybko to główne zalety tego dania. Oprócz tego wspaniałe połączenie smaku łososia z suszonymi pomidorami.
Przepis znajdziecie tutaj: Makaron z łososiem i suszonymi pomidorami.
Quiche to typowy francuski przysmak (tym razem bez boczku), idealny na obiad lub jako przekąska na spotkanie z przyjaciółmi.
Przepis znajdziecie tutaj: Quiche z ziemniakami i szpinakiem.
Bardzo jestem ciekawa co sądzicie o takiej formie planowania posiłków. Mnie bardzo pomaga. Nie dosyć że mam komfort i wolną głowę od wymyślania posiłków na szybko, a później biegania po sklepach w poszukiwani brakujących składników (zawsze brakuje jajek lub śmietany!!), to wszystkie produkty są świeże i nic się nie marnuje.
Uwielbiam eksperymentować, odkrywać i łączyć smaki pozornie do siebie nie pasujące. Z drugiej jednak strony bardzo lubię gotować typowe, tradycyjne potrawy z danego kraju lub regionu. To takie ekscytujące przywozić z podróży inspiracje, a później odtwarzać je u siebie w kuchni. To wielka satysfakcja, gdy potrawa okaże się być choć nieco zbliżona do oryginału.
Uwielbiam makarony, tarty i ogólnie kuchnie włoską, więc jeśli szukacie dań bezglutenowych to owszem i takie tu znajdziecie, lecz na ten moment nie będą ona przeważały.
Nie jestem wegetarianką, lecz bardzo ograniczam mięso, dlatego w moim pierwszym tygodniowym menu nie ma ani jednej potrawy z mięsem. Staram się za to przemycać jak najwięcej kasz, warzyw i różnej zieleniny.
Największą uwagę zwracam na to, aby wszystkie dania były szybkie w przygotowaniu, lekkostrawne i pełne składników odżywczych.
Mam nadzieję, że posiłki, które zaproponowałam zaspokoją Wasze kubki smakowe, czyli po polsku podbiją Wasze podniebienia!
Dajcie znać, co sądzicie o takiej formie planowania tygodniowego menu.
I smacznego!