Uświadamiamy sobie, że kiedy jesteśmy po prostu sobą, inni często wyrzekają się nas, ale kiedy ulegamy innym, to my wyrzekamy się samych siebie. To bolesne rozdarcie, lecz musi do niego dojść, a wybór powinien być jasny.
Pierwsze, co przychodzi mi do głowy chcąc opisać tę książke to to, że jest ona niecodzienna, inna, zaskakująca. Autorka zabiera nas w świat opowieści i baśni, znanych co prawda już od wielu pokoleń, ale czy do końca zrozumiałych? Jej interpretacje pokazują jak wiele mogliśmy przeoczyć. Jak wiele jest szczegółów i symboli, które mają dla kobiet znaczenie, a ukryte pomiędzy wierszami umknęły naszej uwadze.
Każdy rozdział książki podzielony jest na dwie części, w pierwszej Pinkola Estes przedstawia nam archetypową przypowieść, druga to rozłożenie jej na czynniki pierwsze. Polecam czytać niespiesznie, próbować swoich własnych interpretacji, aby później skonfrontować je z analizą autorki.
Książka nie jest typowym poradnikiem, a raczej drogowskazem, który pozwala nam zatrzymać się na chwilę i zrozumieć tajemnicze meandry kobiecej duszy. Przypomina nam o intuicji, którą zazwyczaj zamiast pielegnować to zaniedbujemy, nie rozwijamy tak jak pozostałych pięciu zmysłów.
Nieważne w jakim momencie życie obecnie jesteś, pozwól sobie odkryć się na nowo, kroczyć nieznanymi dotąd ścieżkami, odnaleźć w sobie tę Dziką Kobietę, która drzemie w każdej z nas.
Dzieci sa figlarne, a figlarność to jeden z najbardziej wartościowych składników życia na tej planecie. Niespodzianka, kawał, wybuch śmiechu. Bierzmy życie tak lekko, jak tylko można; bądźmy gotowi śmiać się z siebie i pomagać śmiać się innym w naszym sztywnym społeczeństwie.
'Być sobą' - wyświechatny frazes czy banalny zwrot? Hasło, które powtarzane zbyt wiele razy traci swoje znaczenie. Co to znaczy 'być sobą'? Sobą czyli kim? Gdzie znajduje sie to nasze prawdziwe ja, czy nasze pragnienia, zasady, upodobania, wartości są nasze, czy są tylko wynikiem zewnętrznych warunków wpływających na nas, środowiska, społeczeństwa, rodziny, miejsca urodzenia. Jak odróżnić to, co naprawdę wypływa z nas , od tego co jest tylko programem warunkującym nasze zachowania.
Autor książki rozpoczyna od hasła 'ludzie z drugiej ręki'. Okazuje się, że to co sądzimy, że jest wyłącznie nasze, jest wyłącznie 'banalną, odziedziczoną rutyną'.
Książka choć niewielka w formacie, zawiera bardzo duży przekaz. Zmusza do refleksji. Pokazuje, że najczęściej żyjemy rozpamiętując przeszłość, lub planując przyszłość a zapominamy o chwili obecnej.
Choć czytałam juz wiele książek o podobnej treści (m. in. Potęga teraźniejszości, Eckhart Tolle), wiem że sięgnę do tej pozycji jeszcze nie raz.
Odnajdywanie siebie to długotrwały proces. Zanim dowiemy się, gdzie jest światło, najpierw doznajemy jego braku. Aby odnaleźć światło, przechodzimy przez ciemną noc duszy. Im bliżej świtu, tym noc jest ciemniejsza. To najtrudniejsza, ale również najszybsza i najbardziej skuteczna droga.
Po raz pierwszy zakupiłam tę książkę jako prezent urodzinowy dla mojej przyjaciółki. Urzekła mnie już, gdy czytałam jej fragmenty w księgarni i trochę mi było żal, że muszę się z nią rozstac :). Nie mogłam jednak o niej zapomnieć, więc po pewnym czasie i dodakowo bardzo pozytywnej recenzji mojej przyjaciółki postanowiłam ją kupić także dla siebie.
Pani Agnieszka opisuje w książce swoja drogę życiową. Podróż jaką przeszła od bycia modelką, odnoszenia sukcesów na cały świecie do momentu, gdzie to wszystko przestało być wyznacznikiem szczęścia.
Od tej ksiązki bije ciepło, to tak jakby się słuchało wyznań bliskiej przyjacióli. Zdaję sobie sprawę, że dla osób, które nigdy nie miały styczności z jogą, mantrami i są nastawione sceptycznie do tego typu praktyk, książka może nie przypaść do gustu. Osobiście bardzo wielu rzeczy opisanych w książce zdążyłam doświadczyć i o wielku z nich już czytałam, także jest to dla mnie pewnego rodzaju przypominajka, a dodatkowo pięknie wydana.
Zachęcam zatem do dania jej szansy, nawet jeśli Wasza życiowa ścieżka kieruje się w zupełnie przeciwnym kierunku.
Wszystkie powyższe książki dotykają w nas czegoś, o czym zazwyczaj nie myślimy. Albo ze strachu co tam znajdziemy, albo z lenistwa, albo braku wiary. Mam nadzieję jednak, że zachęciłam do sięgniecia choć do jednej pozycji.
Mam jeszcze wiele inspirujących książek, o których chciałabym opowiedzieć, więc na pewno juz niedługo pojawi się kolejny wpis z moimi faworytami.
Zatem do zobaczenia niedługo!