Taka zapiekanka może być oddzielnym daniem jak i dodatkiem do dania głównego.
To kolejne sycące danie (po warzywnej lasagne, którą możecie znaleźć tutaj), które jest idealne na chłodniejsze dni okresu jesienno-zimowego. Różnica jest taka, że nie jest tak skomplikowane, zawiera zdecydowanie mniej składników i jest dużo szybsze w przygotowaniu.
Ja do mojej zapiekanki dodałam cukinie (zieloną i żółtą) aby stanowiła oddzielny pełnowartościowy posiłek, ale można dodać także inne warzywa takie jak brokuły czy marchewki.
Poprzedni przepis na lasagne przyznam, że wymaga poświęcenia nieco czasu:). Zatem tym razem cos dla tych, którzy gotowanie traktują jak przykry obowiązek a czas spędzony w kuchni wolą wykorzystać na spacery w deszczowe dni lub inne ciekawsze zajęcia.
I. Obrane ziemniaki kroimy w bardzo cienkie plasterki. Cukinie mogą być pokrojone nieco grubiej, gdyż szybciej się pieką. Ziemniaki i cukinie przekładamy do miski i doprawiamy solą, pieprzem, tymiankiem i oregano. Polewamy lyżką oliwy i wszystko dokładnie mieszamy.
II. Piekarnik nagrzewamy do 190 st. C.
III. Przygotowujemy sos beszamelowy - dwie łyżki masła roztapiamy w rondelku, dodajemy dwie łyżki mąki i dokładnie mieszamy rózgą aby nie była żadnych grudek. Następnie powoli dolewamy mleko cały czas mieszając. Na koniec dodajemy pół łyżeczki gałki muszkatołowej, szczyptę chili, sól, pieprz, przeciśnięty przez praskę czosnek i parmezan.
Alternatywą do sosu beszamelowego jest sos śmietanowy - gęstą śmietanę mieszamy z czosnkiem, gałką muszkatołową, parmezanem, ziołami, solą i pieprzem.
IV. Warzywa układamy warstwami w naczyniu żaroodpornym. Ponieważ ziemniaków jest więcej można podwoić lub potroić ich ilość pomiędzy plastrami cukinii.
V. Warzywa równomiernie polewamy sosem i posypujemy połową startego sera.
VI. Pieczemy w piekarniku ok.45 min. a następnie posypujemy resztą sera i pieczemy jeszcze 10 min. aby ser był roztopiony a nie przypieczony.
VII. na koniec możemy posypać świeżą bazylią lub szczypiorkiem.