W ciągu ostatnich dni jesteśmy dosłownie bombardowani informacjami i radami co powinniśmy robić w obecnej sytuacji, jak wykorzystać czas kwarantanny aby go nie marnować i aby nie przeciekał nam przez palce. Wiele z tych informacji faktycznie jest bardzo przydatnych i sama z nich korzystam, bo wiem, że stoją za nimi osoby, które najzwyczajniej w świecie dzielą się swoją wiedzą, pomysłami i robią to w dobrej wierze.
Ale wiem także, że wszechobecny ogrom treści, wskazówek, inicjatyw i sugestii może wywołać w nas nie tylko pozytywne uczucia. Rozumiem, że możemy czuć się sfrustrowani oglądając kogoś, kto w tej sytuacji fantastycznie się odnalazł, czas jest jego sprzymierzeńcem a jego dom w cudowny sposób zamienił się w całkiem funkcjonalne biuro.
Sama także mam takie chwile. Cały marzec przecież miałam zaplanowany jeśli chodzi o sesje zdjęciowe (których nagle ubyło), wpisy na bloga, media społecznościowe, poszukiwanie nowych klientów, przeczytanie książek, szkolenia, chwile dla siebie, jogę (moja szkoła jest zamknięta, ale lekcje odbywają się zdalnie na FB :). A teraz wszystkie na te wszystkie plany trzeba spojrzeć jeszcze raz, tym razem z innej perspektywy i dostosować je do nowych realiów.
Nie możemy zmienić tego co się obecnie dzieje, coraz ostrzejszych nakazów, próśb o zostanie w domu, nie spotykanie się z przyjaciółmi, z rodziną, czy coraz większych ograniczeń jeśli chodzi o zwykły spacer. Wszystko to może wydawać się absurdalne, nielogiczne, oderwane zupełnie od znanej nam rzeczywistości. Monolog w naszej głowie może urosnąć do niewyobrażalnych rozmiarów, który po pewnym czasie zupełnie nas przytłoczy, załamie, napełni goryczą i smutkiem. Takie pojawiające się wątpliwości i czarne myśli są normalne, ważne jednak aby je zauważyć i nie zanurzyć się w nie tak głęboko, że nie będziemy potrafili potem wypłynąć na powierzchnię.
Aktualnej sytuacji, realiów, które nas obecnie otaczają nie zmienimy, ale możemy zmienić NASZE PODEJŚCIE do nich.
Choć nasza zewnętrzna wolność została mocno ograniczona, ważne jest uświadomienie sobie, że została nam jeszcze WOLNOŚĆ WYBORU.
Chodzi o to, aby w tym całym szaleństwie pamiętać co tak naprawdę ważne jest DLA NAS. Na co mamy czas, czy naprawdę mamy go więcej (tak jak wmawia nam to każde możliwe źródło) czy może jednak ten czas wolny się skurczył, bo np. nasze dziecko nie chodzi już do szkoły/przedszkola, lecz zostało z nami w domu i musimy zapewnić mu nowe zajęcia lub pomagać w nauce.
Może to oczywiste co teraz piszę, ale kurczę, powiem szczerze, że sama się nabrałam na to 'ile ja mam teraz czasu' :))), a przecież jestem w domu z dzieckiem :)))).
Pamiętajmy aby nasza wolność nie została jeszcze bardziej ograniczona przez to, co sobie SAMI narzucamy ('inni tak efektywnie wykorzystują ten czas, a ja siedzę w domu i nie wiem co mam ze sobą zrobić').
Biorę pod uwagę to czym OBECNIE się zajmuję (i które rzeczy mogę zrobić on-line)
Ponieważ sesji zdjęciowych mam teraz nieco mniej, postanowiłam skupić się na rozwoju bloga. Czytam książki oraz szukam kursów i szkoleń związanych z pozycjonowaniem strony, SEO, reklamą AdWords, innymi formami reklamy.
Strona, z której najczęściej korzystam to UDEMY. Znajdziecie tu kursy praktycznie z każdej interesującej Was dziedziny, od marketingu, poprzez reklamę, styl życia, fotografię, naukę gry na różnych instrumentach i wiele wiele innych. Ceny także są w miarę przystępne, zaczynają się od ok. 40zł za kilkugodzinny kurs.
Książka związana z tym tematem, którą ostatnio kupiłam to "Reklama Google AdWords w Praktyce" Dawida Wydry.
Robię listę umiejętności, które chciałabym rozwijać (osobiście i zawodowo)
Wiem, że są obszary, które nadal należałoby podszlifować - ja obecnie skupiam się na obróbce zdjęć w programie Lightroom (tu najczęściej wybieram Youtube, ale na platformie Udemy także są szkolenia z tego zakresu).
Innym sposobem na doskonalenie swoich kompetencji są bardzo ostatnio popularne podcasty. Podcast to audycja dostępna online, krótkie lub dłuższe pogadanki na wybrany temat. Podcastów możecie słuchać ściągając odpowiednie aplikacje (np. Podcast Go), wiele podcastów twórcy umieszczają także na platformie Spotify, lub na swoich blogach/stronach internetowych. Ja zazwyczaj słucham podczas sesji zdjęciowych, które wykonuję w domu, podczas sprzątania, spacerów czy gotowania.
Moje ulubione:
Webinary, wyzwania i szkolenia online to kolejna opcja. Bardzo wielu twórców prowadzi darmowe webinary, na których dzielą się swoja cenną wiedzą, a obecnie bardzo dużo firm, które nie mogą normalnie prowadzić swojej działalności przeniosło swoje usługi do sieci.
U Oli Gościniak niedługo (05.04.2020) rozpoczyna się nowe wyzwanie - "Jak stworzyć Newsletter". Na wyzwanie możecie zapisać się tutaj.
Przemyślcie sobie jaki temat Was interesuje, ale do tej pory ciągle go odkładaliście. Może uda się znaleźć godzinkę dziennie, aby puścić sobie w tle w trakcie wykonywania jakiejś domowej czynności?
Staram się znaleźć czas na to, co zawsze mnie interesowało
Teatr - skoro nie mogę wyjść do teatru, niech teatr przyjdzie do mnie. Szalenie podoba mi się ta inicjatywa - TheMuba - to spektakle teatralne, koncerty, przedstawienia baletowe, dostępne w wersji LIVE na nowoczesnej platformie internetowej.
Spektakle, przedstawienia, filmy, koncerty i dokumenty możecie obejrzeć także na stronie Ninateka.
Kino - lubię ambitne kino lecz staram się nie przeładowywać mojej głowy ciągłym zdobywaniem wiedzy i ciężkimi treściami filmów. Pozwalam sobie na wieczory z lekkimi komediami lub pozytywnymi serialami (kocham "Grace i Frankie!")
Muzeum - uwielbiam sztukę i według mnie nic nie zastąpi osobistego zwiedzania muzeum, przyglądania się obrazom, czucia tej atmosfery otaczających nas arcydzieł lecz tak jak wcześniej pisałam, w nowej rzeczywistości możemy sobie stworzyć choć namiastkę normalności. Europeana to strona, która daje możliwość wirtualnego zwiedzania wybranego muzeum, posiada w swoich zbiorach ponad 50 milionów obiektów - książek, fotografii, obrazów, rysunków czy nagrań.
W tym artykule także znajdziecie listę muzeów, które udostępniają na swoich stronach wirtualne wycieczki. Wśród nich jest Louvre, British Museum, The Dali Theatre-Museum ♥♥♥, Nasa czy Muzea Watykańskie.
Podróże - nie możemy teraz podróżować, ale możemy planować! Oprócz zwiedzania , planowanie wycieczek to moja druga w kolejności ulubiona czynność. Zapisuję sobie miejsca, które chciałabym zobaczyć, kiedy już będzie to możliwe. Kraje, miasta, planuje trasy. To taka namiastka podróżowania ale bardzo odrywa nasz umysł od tego, że tak naprawdę nie możemy się teraz nigdzie ruszyć.
Joga - moja szkoła jogi została czasowo zamknięta, lecz moja nauczycielka jogi wyszła z cudowną inicjatywa lekcji online. Codziennie na fanpagu Akademii Body Mental na facebooku odbywają się poranne lekcje jogi kundalini (09:00) i wieczorne medytacje (g. 19:00).
Książki - ostatnio wybieram książki, które opisują historie ludzi, którzy przez całe swoje życie, od najmłodszych lat myśleli niestandardowo, w ich głowie nie było ograniczeń i dlatego byli w stanie tworzyć innowatorskie rzeczy, o których inni nawet nie pomyśleli (lub bali się myśleć). To fascynujące czytać o tym jak działa umysł geniusza. To bardzo poszerza nasze własne horyzonty i w pewnym momencie możemy zdać sobie sprawę w jakich schematach sami się poruszamy, jak wielkie ograniczenia ma nasz umysł, jak wielu rzeczy nie robimy ze strachu lub obawiając się opinii innych.
Obecnie czytam:
∗ Na Netflixie jest świetny dokument o Billu Gatesie - "W głowie Billa Gates'a".
Nie obwiniam się jeśli akurat nie zdążę czegoś zrobić (a nie zawsze tak było!), nie wyznaczam sobie zadań, które mogą wykraczać poza moje obecne możliwości, a przede wszystkim nie zabieram się za coś tylko dlatego, że tak radzi większość a co zupełnie nie jest zgodne z moją drogą. Wszystko dostosowuję do siebie (biorąc jeszcze pod uwagę to, że tak naprawdę teraz mam mniej czasu, bo moja córcia nie chodzi do przedszkola i dużo czasu spędzamy na zabawach, zadaniach z przedszkola i spacerach po lesie :).
Taki wolny czas trzeba NAUCZYĆ się spędzać. Ja już miałam szkolenie wstępne jak zaszłam w ciążę i nagle musiałam zorganizować sobie całe dnie, co nie powiem, trochę mnie przeraziło. Chciałam TAAAAK dużo zrobić a nie miałam pomysłu ani od czego zacząć, ani jak to zorganizować.
O jodze kundalini, którą ćwiczę możecie poczytać sobie we wpisie Moja Joga. Przybliżam w nim czym jest joga kundalini i czym się różni od "normalnej jogi", w jaki sposób na nas działa i jak może nam pomóc.
Medytacji nie trzeba się uczyć, chodzi tylko o to aby mieć chwilę dla siebie, w której będziemy mogli zwrócić uwagę na to w jakiej jesteśmy obecnie kondycji. Przecież zazwyczaj życie przelatuje tak szybko, że nie jesteśmy w stanie zauważyć czy u nas wszystko ok, do momentu aż uczucia się nie przeleją i nie wybuchniemy nagle z byle powodu.
Myślę, że medytacja jest bardzo ważna zwłaszcza w obecnym czasie, kiedy nasz umysł snuje czarne wizje, odlatuje w daleką przyszłość, zamartwia się i jest pełen lęku. Medytacja pozwala wrócić do obecnego momentu, zwrócić uwagę na to co mamy teraz oraz bycia za to wdzięcznym. Nawet za najmniejsze rzeczy. Warto to dla siebie zrobić. Nawet kilka minut dziennie.
Obserwując obecnie media społecznościowe zauważyłam, że stworzyły się dwa obozy, dwa podejścia.
Jedna grupa zachęca do działania, wykorzystania sytuacji tak aby rozwijać swój biznes, przenosić swoją firmę online aby dalej mieć możliwość zarobku, a poza tym ciągłego doskonalenia siebie na licznych webinarach, podcastach, wyzwaniach czy szkoleniach online.
Druga grupa totalnie luzuje, książki zostawia na półce, zamawia jedzenie w lokalnych restauracjach aby miło spędzić wieczór przy ulubionym serialu na Netflixie.
I obie grupy są jak najbardziej nam potrzebne! Jedna po to aby nas czasem zmotywować do ruszenia tyłka, a druga aby nam przypomnieć, że warto czasem odpuścić i spędzić trochę czasu leniuchując, dając odetchnąć naszej psychice.
Najważniejsze, abyśmy potrafili znaleźć swój własny balans.
Tak, BALANS, to słowo klucz na teraz.
A.